Opowiadanie o Królewskich dedykuję Królewskiej ;)

Tyśka, para Ti ;*

6. Już nie wpadną.

Wróciłem od Unice, gdy dochodziła północ. Zostałbym znacznie dłużej, ale następnego dnia musiałem być wcześnie w Valdebebas... Mister miał nam przedstawić swoją wizję meczu z Borussią i podać nazwiska powołanych.
Wszedłem do domu i rzuciłem klucze na komodę w przedpokoju.
-Ustaw buty! - zawołała mama z kuchni. - Nie mam zamiaru zawsze wszystkiego po tobie poprawiać jakbyś miał dwa latka - dodała.
Zrobiłem o co prosiła i usiadłem obok ojca na kanapie. Telewizor grał w najlepsze, ale tato czytał jakąś książkę. Jestem pewien, że nawet nie zarejestrował, że wróciłem.
-Głodny? - Marta rzuciła mi batona.
-Miałaś być w Londynie - popatrzyłem na nią nieco zdziwiony. Zgubiłem się już w tym kiedy wraca do domu, a kiedy jest w Anglii. Miała tam... coś tam, nie pamiętam bardzo. - Zjadłem z Unice czekoladę przed wyjściem - położyłem Snikersa na ławie.
-Jak moja bratowa? - poruszyła zabawnie brwiami i założyła nogę na nogę.
-Dobrze - chwyciłem pilota i przełączyłem na mecz. Akurat transmitowali spotkanie Levante z Sevillą.
-Tylko? - skrzywiła się.
-A co mam ci jeszcze powiedzieć? - wzruszyłem ramionami. - Unice jak Unice, coś kręci, ale jeszcze nie wiem co. Podejrzewam, że coś zrobiła i boi mi się do tego przyznać. Norma.
-Skąd wiesz? - pochyliła się do mnie zaciekawiona. Westchnąłem zrezygnowany. Mogłem trzymać język za zębami i dałaby mi obejrzeć mecz, ale sam chlapnąłem i mam...
-Znam ją jak samego siebie i to widzę. Zapomniałem jej powiedzieć, że mam mecz i spóźniłem się do niej trzy godziny. Trochę pomarudziła, ale jakiejś wielkiej wojny nie było. Stąd wiem, że coś zrobiła. Przytula się do mnie w taki specyficzny sposób. Marta, po prostu wiem, że coś zrobiła albo chce coś zrobić i nie wie jak mnie o tym poinformować.
-Wiesz o co może chodzić?
-Podejrzewam, że Nando mógł jej coś nagadać o stażu w ChelseaTV. Może chciałaby spróbować? Nie mam pojęcia, ale z tego co słyszałem od chłopaków The Blues chcieliby ją u siebie. Patrz... - zamyśliłem się i wyciągnąłem nogi przed siebie. - Zaczynała w RealMadridTV dzięki protekcji Ramosa, a teraz biją się o nią stacje. Akurat w przypadku Chelsea to sprawka Torresa, ale widziałem u niej na biurku propozycję od Canal+ i Cuatro.
-Fiu, fiu - zagwizdała. - Może o to jej chodzi?
-Nie - pokręcił z uśmiechem głową. - Coś co spędza jej sen z powiek leży raczej pod łóżkiem, dobrze schowanie, a nie na biurku, gdzie każdy może to zobaczyć.
-A może... - zaczęła Marta, ale jej przerwałem.
-Sis, jeśli to będzie coś wielkiego to mi powie, a jeśli to coś nie zbudza jej zainteresowania i nie jest dla niej ważne... Nie jest też dla mnie ważne, więc się nie dowiem - wstałem i cmoknąłem ją w czoło. - Dobranoc.



Gdy Ally poszedł na górę Marta udała się do kuchni. Usiadła przy stole, gdzie jej matka czytała gazetę i piła herbatę.
-Dobrze, że dziś w ogóle wrócił do domu - mruknęła Susana.
-Ciesz się, że wiesz, gdzie jest jak go nie ma - uśmiechnęła się.
-Wolałabym, żeby był z kolegami niż z nią! - skrzywiła się.
-Mamuś - zachichotała Marta. - Skoro nie wpadli do tej pory to już nie wpadną - powiedziała z błyskiem w oku.
-Uważaj sobie! - obruszyła się.
-On tylko wygląda tak niewinnie - popatrzyła na zdjęcie brata umieszczone w jednej z ramek na ścianie. - Tak naprawdę to normalny chłopak. Ma dziewczynę i robi z nią to co się robi z dziewczyną. Ma kumpli i też robi to co robi się z kumplami. A tak przy okazji gra dla Realu Madryt - dodała lekceważącym tonem.
-On dopiero skończył dwadzieścia lat, Marta! Na Boga! - oburzyła się.
-Wiesz... - mruknęła. - Lepiej za bardzo na nią nie narzekaj - powiedziała poważnie. - Unice Torres może nie jest twoim ideałem, ale Ally ją kocha. Jakby ci było tego mało, to dziewczyna, która doskonale rozumie jego potrzeby. Siedzi w piłce od dziecka, potrafi rozmasować bolące mięśnie, dba o dietę, nie pali...
-...szlaja się z piłkarzami po nocach - weszła jej w słowo.
-Wszystkich znasz, a Ally im ufa. Mamo, nie znajdzie sobie lepszej! - jęknęła. - Wolałabyś jakąś miss Hiszpanii? Wytapetowaną dziunię w piętnastocentymetrowych szpilkach? 90-60-90? Która nie rozumie co to znaczy mieć trening i potem być bez życia? Która nie wie ile kosztuje go mecz? Jaki to wysiłek fizyczny i psychiczny?
-Mówiąc między nami... - Susana spojrzała na swoje paznokcie, by nie patrzeć na córkę. - Unice też ma wymiary miss - powiedziała bardzo cicho, a Marta wybuchła śmiechem.
-Narzekaj sobie, marudź, ale nie przeginaj. Dobranoc - ucałowała ją w policzek i poszła do siebie.


Położyłem się na łóżku i zastanowiłem nad tym co powiedziałem Marcie... Unice coś kręci. Ma wiele za uszami, ale teraz to coś grubszego.
Przekręciłem się na plecy i podrapałem po torsie.
Zakochałem się w tej szalonej dziewczynie właśnie dlatego, że była inna niż wszystkie koleżanki ze szkoły. Potrafiła przyjść i bez zażenowania powiedzieć, że ma okres i leci z niej jak ze świni. Na początku mnie to krępowało, ale z czasem się przyzwyczaiłem, ba!, nawet wiedziałem jakich tamponów i podpasek używa. Straszne, wiem...
Kocham ją, każdą częścią swojego ciała i duszy. Unice jest moim uzupełnieniem. Wie o mnie wszystko, nawet to czego nie chciałbym, żeby wiedziała.
Ostatnio nam nie idzie. Nie wiem czemu, ale zdaję sobie sprawę, że też mam sporo na sumieniu. Zatraciłem się w pędzie do pierwszej drużyny Realu Madryt, a teraz dążę do częstszych występów. Zaniedbuję ją, nie chcę chodzić po imprezach. Unice nie jest typem balangowym, nie chce codziennie być w klubie, zabawę do białego rana zapewniają jej piłkarze, których znam i wiem, że jej pilnują jak oka w głowie. Muszę się ogarnąć, bo ją stracę...

A babcia tyle razy mi powtarzała, że zdobyć kobietę to żadna sztuka. Sztuką jest utrzymać ją przy sobie. Zawłaszcza taką osobowość jak Unice.
Sięgnąłem po telefon i spojrzałem na wyświetlacz. Na pulpicie było zdjęcie Unice w mojej koszulce. Miała na sobie tylko bluzkę i to założoną tył na przód, w efekcie moje nazwisko znajdowało się na jej piersiach. Uśmiechała się wielce zadowolona, a w oczach miała figlarny błysk.
Nie wyobrażam sobie bez niej życia, chociaż wiem, że nasza miłość nie jest i nie będzie łatwa. Nie przejmuję się tym, wręcz mnie to pociąga. Ta niepewność, jej zwariowany charakter, jej wybuchowy temperament. Mój osobisty sport ekstremalny. Doskonale rozumiem Olallę, Margo i Caspra - bratowe i szwagra Unice. Kochali Torresów, a z nimi nie dało się nudzić.

ALLY: Wiesz co?
UNICE <3 : Co? Umieram z ciekawości.
ALLY: Zgadnij :P
UNICE <3 : Mogę pozgadywać jutro? Leo skacze mi po brzuchu jakby to była trampolina, a Nora ujeżdża Blanco. Nie mogę wstać i uratować mojego ukochanego psa!
ALLY: A gdzie Nando i Oli? Nie mogą ci pomóc?
UNICE <3 : Morata, proszę. Zapomniałeś, że Nando rusza dupę dopiero jak jego potomek zagraża czyjemuś życiu? Najwyraźniej uznał, że mojemu nic nie zagraża!
ALLY: Zaraz będę i cię uratuję :P
UNICE <3 : Jesteś kochany ;* Tylko obecnie Twoja pomoc jest zbędna. Torres zabrał swoje bachory, lub jak nazywa ich Benz "małych recydywistów" do swojego domu. Zawsze możesz wpaść i pomóc mi się rozebrać, umyć a potem mnie uspać ;***
ALLY: Nie kuś ;)
UNICE <3 : Nie śmiem! To co?
ALLY: Przepraszam, ale nie dam rady. Zobaczymy się jutro?
UNICE <3 : Już się nie mogę doczekać ;***
ALLY: Przyjadę po Cb na uczelnię. Kocham Cię ;*
UNICE <3 : Ja mocniej Cię kocham! ;****




 Ally <3


Dziś trochę inaczej ;)
Z perspektywy Moraty. Planuję, że co sześć odcinków będzie pojawiać się notka, gdzie narratorem będą osoby trzecie, niekoniecznie Ally.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

Pozdrawiam!  

edit: a tu taki szybki bonus :d

  

4 komentarze:

  1. Fiu, fiuu. Ally wie że Unice coś zmalowała... Gorzej, że nie wie co. Choć może to jednak lepiej. Mam nadzieję, że im się ułoży. Lubię go ^^ Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. moim zdaniem perspektywa innych osób to bardzo fajny pomysł. przynajmniej wiadomo, że Morata nie jest aż tak zapatrzony w swoją dziewczynę, by nie widzieć jej dziwnego zachowania. Unice będzie miała problem z teściową. może potem jej nastawienie zmieni się do ukochanej syna, gdy ją bardziej pozna. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Potrafiła przyjść i bez zażenowania powiedzieć, że ma okres i leci z niej jak ze świni" hahahahahahahahahahahahaha o bowe! Nie mogę dalej przeczytać tylko siedzę i zacieszam jak głupek do monitora! Co ty ze mną robisz?! Ech i do tego gif z Allym. Przez niego zapomniałam co było w rozdziale! Aha ok była Marta i teściowa Unice ... zaraz?! Teściowa nie lubi Unice? ; o Mam nadzieję, że tylko mi się to uroiło :D Mini Mesut! N'awwwwwwwwwwwwwwwwwww <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem, czy Unice zdecyduje się powiedzieć w końcu prawdę Ally'emu. Mam nadzieję, że tak zrobi wyjaśni sobie z nim wszystko, a później zakończy swoją znajomość z Vazquezem...

    OdpowiedzUsuń